Bezsensowna akcja z kolejną nagonką, żeby robić coś określonego w określonym dniu. Jak tak dalej pójdzie to codziennie będziemy mieli zapodany temat, jaki danego dnia mamy na własnym blogu poruszyć. Proszę. Nawet z moim nastawieniem wpadłem w zastawioną przez ten dzień pułapkę.

Dziś jest niby dzień w którym „należy” opublikować 5 wpisów do blogów odległych od naszego. Odległych z różnych powodów tematycznych lub kulturowych  czy po prostu innych w dowolnym aspekcie tego słowa.

Tak jakbym codziennie nie mógł tego zrobić.

Innym aspektem jest autopromocja strony inicjatorów akcji. Jak zwykle, gdzieś  na sam koniec stronki opisującj (której nie przytoczę, wyguglaj sobie, łatwo trafić) jest prośba o umieszczeniu linka do owej strony. Miodne, prawda? Łatwo, tanio, skutecznie, słowem wirusowo.

Komentarze

Eeee, chyba tak źle nie jest? :)
Żadna taka akcja to przecież nie przymus, a ta akurat jest nawet sensowna.

A metoda autopromocji też nie jest jakaś nachalna.

iWorks Marcin Pietrzak

Wykorzystujemy ciasteczka do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie.

Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług.

Informacja o tym, w jaki sposób Google przetwarza dane, znajdują się tutaj.